wtorek, 18 listopada 2014

Cisza przed burzą

U nas na razie panuje całkowity spokój, ani temperatura ani zachowanie Choco nie świadczą o rozpoczynającym się porodzie. I dobrze w końcu termin wyznaczyłam na czwartek :)
Na porannym spacerku Choco żwawiej maszerowała prawdopodobnie dlatego, że brzuszek obniżył się już i wyraźnie przesunął do tyłu.
MEGA APETYT, który ma Choco od początku ciąży nadal się utrzymuje, czyli ma ochotę zjeść konia z kopytami :)
Pojechałyśmy dzisiaj na wizytę do Pani doktor aby przez badanie usg sprawdzić czy maluszki prawidłowo się układają ale pech chciał, że wyłączyli prąd i nie mogłyśmy podejrzeć szczeniąt.
Uzupełniłam statystyki o ostatnie ważenie i mierzenie brzuszka także Choco przytyła w ciąży 4,3 kg (oj sporo) a brzuszek powiększył się o 22 cm.
Moje przygotowania do porodu już się zakończyły, teraz odpoczywam aby mieć siły na pomoc przy porodzie. Wielogodzinne asystowanie suczce jest bardzo męczące, zwłaszcza że w nocy często sprawdzam jak się ciężarna czuje albo poród odbywa się w nocy. Ale zawsze mogę liczyć na osobiste wsparcie jakiejś dobrej duszyczki i oczywiście mojego kochanego męża, który w tym czasie jest w pełnej mobilizacji i gotowości :)
Także czekamy dalej. Bądźcie razem z nami, będzie mi bardzo miło wiedząc, że trzymacie kciuki i kontrolujecie sytuację przez bloga. Pozdrawiam wszystkich odwiedzających :)
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz