poniedziałek, 27 października 2014

Szczeniaczki pozdrawiają z brzuszka mamy

Och, ach, ech ... Cóż za wspaniałe wrażenia z kolejnego badania usg. To są dla mnie takie wzniosłe, cudowne chwile patrzeć na machające do mnie łapkami kluseczki, bo teraz to one już nie są fasolkami tylko kluseczkami :) Takie chwile rekompensują mi wszystkie przykre doznania z jakimi wiąże się prowadzenie hodowli. Bo hodowla to nie tylko radość z odchowu szczeniąt i posiadania cudownych psów. To również wiele gorzkich łez, trudnych decyzji i przeżyć gdzie życie przeplata się ze śmiercią.
Ale taki poranek jak dzisiaj to najlepsze lekarstwo na wszystkie bolączki i jesienne chandry :)
Kluseczki w brzuszku są bardzo ruchliwe co dobrze świadczy o ich zdrowiu. Radość przepełniała moje serce gdy patrzyłam na te małe główki, nóżki i ciałka ... Już niedługo będę mogła je wszystkie wycałować :)
Następne badanie usg zrobimy tuż przed porodem aby sprawdzić czy maluszki prawidłowo szykują się do wyjścia na świat.
 
 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz